Różne odsłony herbaty cz. 3 – Kokeicha

Niedawno gdy robiłam porządki, gdzieś w czeluściach szafki kuchennej znalazłam pewną zapomnianą przeze mnie herbatę, zwaną Kokeichą. To właśnie ta herbata będzie głównym tematem dzisiejszego wpisu 🙂

Kokeicha to rzadka japońska herbata zielona, która tak, jak wspomniana we wpisie o Senchy Sencha Fukujyu, pochodzi z regionu Shizuoka (jej nazwę tłumaczy się jako „uformowana herbata”).

Proces produkcji tej herbaty jest niezwykle ciekawy, odmienny od metod wytwarzania innych herbat (również zielonych). Co prawda na początku ten proces przypomina nieco sposób produkcji herbaty Gyokuro (bo i w tym przypadku krzewy herbaciane są przykrywane matami bambusowymi lub trzcinowymi kilkanaście dni przed zbiorami), ale w dalszych etapach wygląda on zupełnie inaczej. Zebrane liście gotuje się na parze tak długo, aż zaczną rozpadać się. Łodygi i żyłki liści są usuwane, a pozostała część zostaje zmiażdżona na drobny pył. Następnie uzyskany pył łączy się z wodą oraz ze sproszkowanym ryżem i przeciska się przez gęste sito, tworząc cienkie paski. Powstałe w ten sposób paski suszy się i tnie się. Ostatecznie herbata ma postać drobnych igiełek o regularnym kształcie (możecie ją zobaczyć na zdjęciu poniżej).

Ten niecodzienny sposób produkcji sprawia, że Kokeichę można zaliczyć do herbat prasowanych (w końcu jest to sproszkowana herbata, a nie typowy susz herbaciany ;)).

Najlepiej przyrządzać Kokeichę na jeden z dwóch sposobów. Pierwszy sposób polega na zalaniu listków tej herbaty w proporcji łyżeczka na filiżankę lub dwie łyżeczki na szklankę wodą o temperaturze 96 stopni Celsjusza i zaparzaniu ich przez 1,5-2 minuty, a drugi sposób – na zalaniu listków w tej samej proporcji wodą o temperaturze 70-80 stopni Celsjusza i zaparzaniu ich przez 3 minuty. W odróżnieniu od innych zielonych herbat nie trzeba usuwać listków tej herbaty z naparu (co ciekawe, Japończycy wróżą z kształtu ułożenia fusów Kokeichy po jej zaparzeniu). Te same listki można zaparzać jeszcze kilka razy, aż do momentu, gdy rozpuszczą się całkowicie.

A teraz pewna ciekawostka dotycząca Kokeichy – listki tej herbaty mogą być wykorzystywane nie tylko jako podstawa do przygotowania naparu, ale także jako dodatek do różnych produktów, takich jak lody, jogurty, wypieki typu chleb, a nawet owoce morza.

Herbata Kokeicha ma specyficzny smak – delikatny i lekko cierpki z odrobiną ryżowej słodyczy. Ten smak można uwielbiać lub nie znosić – wszystko zależy od gustu 😉 Niestety, podobnie jak w przypadku Gyokuro, w Polsce ciężko jest dostać Kokeichę. Na szczęście nie jest to niemożliwe, bo można znaleźć sklepy, które oferują tę herbatę  – np. sklep internetowy Uwielbiamherbate.pl (planuję napisać o sklepach z herbatą w oddzielnym wpisie). Jeżeli tylko możecie i macie ochotę, to spróbujcie jej, bo uważam, że warto 🙂

Pozdrawiam 😉

PS. Przy pisaniu wpisu korzystałam z książki Leszka Ruma pt. „Ilustrowany leksykon herbaty” oraz ze stron internetowych:

http://eherbata.pl/kokeicha-50.html

http://narien.com/store/product/kokeicha

http://sbart.pl/kokeicha/

http://www.teagarden.pl/japan-kokeicha

http://czajnikowy.pl/5143,kokeicha-herbata-ala-makaron/

4 odpowiedzi do “Różne odsłony herbaty cz. 3 – Kokeicha”

  1. Zachecony czuje sie tym wpisem do sprobowania tejze herbaty 🙂 niestety jak na razie nie mam odpowiednich warunkow aby cos takiego dobrze zaparzyc

  2. Uwielbiam wszelkie rodzaje herbat. Moje ulubione to te z herbaciarni, od czarnych po białe, krzywię się natomiast na te tanie z marketów. Owszem, takie też się pije, ale za dobrą herbatę niestety trzeba zapłacić. Z pewnością będę tutaj wracać, żeby poczytać o czymś, czego jeszcze nie wiem. 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *