Test wybranej herbaty Matcha cz. 3 – Matcha Yamecha

Dzisiejszy wpis będzie testem herbaty Matcha Yamecha z Galerii Japońskiej Nagomi. W jednym z wpisów z serii testów herbat Matcha opisałam wersję premium tej herbaty Matcha Yamecha, a przedmiotem dzisiejszej recenzji będzie podstawowa wersja tej herbaty. Wcześniej słyszałam dużo dobrego o tej herbacie, ale dopiero niedawno nadarzyła się okazja, żeby spróbować jej.

Najpierw garść informacji o samej herbacie. Matcha Yamecha pochodzi z miasta Yame w prefekturze Fukuoka położonej w północnej części japońskiej wyspy Kiusiu (podobnie jak wersja premium tej herbaty). Niestety nie znalazłam żadnych informacji na temat terminu zbiorów czy mielenia listków. Herbata ta pakowana jest w puszki zawierające 40 g herbaty. Puszka ta jest zabezpieczona dodatkowym metalowym wieczkiem. Jedna taka puszka kosztuje 83 zł (czyli za 30 g wychodzi mniej więcej 62 zł).

Teraz przejdę do właściwej recenzji:

Herbata Matcha Yamecha została przyrządzona przeze mnie w podobny sposób jak wcześniejsze herbaty Matcha, czyli tak: najpierw odmierzyłam „na oko” ok. 1,5 g proszku herbacianego, odłożyłam tę ilość na talerzyk, a następnie zaczekałam około godziny, aby wyjęta z lodówki herbata osiągnęła temperaturę pokojową.

Sama herbata ma jaskrawozielony kolor i słodkawy warzywno-zbożowy zapach.

Po około godzinie zagotowałam wodę, a w międzyczasie przygotowałam czarkę na herbatę. Po zagotowaniu wody ogrzałam tę czarkę, wlewając odrobinę gorącej wody. Następnie odlałam wodę, a samą czarkę dokładnie przetarłam suchym ręcznikiem papierowym. Do suchej czarki wsypałam herbatę (bez wcześniejszego przesiania przez sitko). Gdy zagotowana woda osiągnęła temperaturę ok. 75 stopni, do czarki wlałam ok. 100 ml wody. Następnie ubiłam herbatę miotełką zwaną chasenem, którą wcześniej przelałam wodą.

W smaku ubitej herbaty dominują akcenty zbożowo-kukurydziane, które bardzo kojarzą mi się z japońską zieloną herbatą Genmaicha z dodatkiem prażonego ryżu lub naturalnym popcornem. Te kukurydziane nuty bardzo mnie zaskoczyły, bo nie spotkałam się z nimi wcześniej w żadnej innej herbacie Matcha. Ogólnie rzecz biorąc, herbata jest wyjątkowo przyjemna w odbiorze, gładka w smaku, słodkawa, bez cienia goryczki, a przy tym ma w sobie puszystość kojarzącą się z budyniem. Uważam, ta podstawowa wersja jest znacznie smaczniejsza od wersji premium 😊

Jeżeli chodzi o ogólną klasyfikację najsmaczniejszych herbat Matcha, które miałam okazję spróbować do tej pory, to aktualnie pierwsze miejsce wciąż zajmuje Matcha Usucha Takamine Bio „Wysoka Góra” (obecnie dostępna w Czajowni i warszawskiej herbaciarni Herbaty Czas), ale za nią na drugim miejscu plasuje się właśnie Matcha Yamecha z Galerii Japońskiej Nagomi. Z kolei trzecie miejsce należy do Matcha Kyoto Bio „Cha No Yu” z eherbata.pl. Niemniej jednak trzeba przyznać, że ogromną zaletą recenzowanej herbaty Matcha Yamecha jest dość przystępna cena w porównaniu do pozostałych dwóch herbat. Dla przypomnienia: za 30 g herbaty Matcha Yamecha wychodzi mniej więcej 62 zł, za 30 g herbaty Matcha Usucha Takamine Bio ”Wysoka Góra” – 192 zł (w Czajowni obecnie kosztuje 168 zł), a za 30 g herbaty Matcha Kyoto Bio „Cha No Yu” – 189 zł, więc wychodzi na to, że różnica w cenie jest znaczna. Gdybym miała zdecydować się na jedną naprawdę smaczną i przystępną cenowo herbatę Matcha do bardziej regularnego picia, to wybrałabym właśnie herbatę Matcha Yamecha. Z kolei do bardziej okazyjnego picia wybrałabym jedną z dwóch pozostałych herbat, najchętniej Matcha Usucha Takamine Bio „Cha No Yu”.

PS Przy przygotowywaniu wpisu korzystałam z następującej strony internetowej: Matcha 40g Yamecha – NAGOMI

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *